Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 35889 Pomocy: 50 Skąd: Radom Data ślubu: 29.05.2010 Wiek: 37
Wysłany: Wto Lut 23, 2016 6:54 pm Temat postu:
no moze, ja tlko skalary i neonki rozrozniam a no i gupika, bo on sie nazywa Krystyna mimo ze chyba jest facetem
Z Melą nie lepiej. Rano zjadła mikro porcje karmy, było ok. wczesniej jej dałam taki syrop na refluks, przed drugą porcją takze a przed 3 zapomniałam. I nie wiem czy to kwestia syropu czy czego, ale pusciła pawia na pół metra przed siebie, z taką pompą ze ehhhh... sama sie wystraszyła bo do tej pory jak zwracała to raczej nie z taką siłą.
Wieczorem jade z nią do lecznicy _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/wnidej282zkrxyam.png[/img]
A jak te zastrzyki ma mieć podawane? Jak w fałd skóry na karku to bez problemu sama zrobisz Tylko trzeba się przełamać.
Współczuję Wam tych gastrycznych przejść, też pomyślałam o jakiejś chorobie wrodzonej... A alergie pokarmowe ma wykluczone? Słyszałam o kotach co były uczulone na wszystkie popularne mięsa i np. musiały jeść wieprzowinę, mimo tego że dla kotów niewskazana.
Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 35889 Pomocy: 50 Skąd: Radom Data ślubu: 29.05.2010 Wiek: 37
Wysłany: Pią Lut 26, 2016 12:28 am Temat postu:
nie, nie robiłam bo to nie tak ze ona stale ma problemy z ukladem pokarmowym - były miesiace kiedy wszystko nbyło ok a wymioty spowodowane były tym ze zjadła np kawałek balona czy jakis drobiazg niejadalny.
Zastrzyki w fałd za karkiem albo przed dupką, ale probowalam jej je robic - nie ma mowy, wyrywa sie, drapie, gryzie i prycha bez opamietania. Prosilam o pomoc sąsiadke - pielegniarke i we dwie tez nie dalysmy rady. A naszej wetce wczoraj i dzis nawet nie pisneła - Natalia sie smieje ze Mela juz wie ze to dla jej dobra. I ja sobie mysle, ze moze sie lepiej czuje stad kojrzy ze to, mimo ze ją kosztuje sporo stresu, to zeby jej pomoc? wierze ze moja kota jest szalenie inteligentna, a nie tylko zlosliwa i pamietliwa
I do Michala na kolana wejdzie a rano to i do mnie czasem, je miksowane na mus puszki, rozcienczone woda, zeby wiecej piła i bierze Gasprid 2x dziennie po 5mg tabletki. Jutro jedziemy na ostatni zastrzyk i usg chyba jej zrobią.
Od wtorku nie było wymiotów. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/wnidej282zkrxyam.png[/img]
Nie podżera ci czegoś w mieszkaniu? Może nie zauważyłaś? _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6k6nlio9trhnt.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4zxvmlfbz3.png[/img]
Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 35889 Pomocy: 50 Skąd: Radom Data ślubu: 29.05.2010 Wiek: 37
Wysłany: Sob Lut 27, 2016 12:14 am Temat postu:
kuchnie trzymamy zamkniętą, dziewczynki jak jedzą to koty są albo w innym pokoju albo w łazience, albo zamykam pokoj w ktorym ktos je. Nie ma opcji zeby cos zezarła, kwiatów nie tyka (za to młody kąsa i musimy go oduczyc zanim zje cos niezdrowego, bo ja sie na kwiatach nie znam i nawet nie wiem czy jest u nas cos trujacego, poza bluszczem trzynamym wysoko na szafie).
Dzis miała usg przed podaniem tabletki, potem tabletka, 30 minut przerwy i znow usg. Lezała spokojnie, bez wyrywania, gryzienia, zdazylismy ją pochwalic.... i jak przyszło do podania zastrzyku to.... ja takich kocich dzwiekow jeszcze nie słyszałam
darła się jak opętana, wyrywała, gryzła i drapała, prychała, gulgała, zawodziła - no cały repertuar, solowke dała niezłą... Nawet zawiniecie w kocyk "na kebaba" nie pomogło.
Tak mi jej szkoda było...
Bo w ogole to dzien zaczął się od tego ze Marysia znalazla wymioty, ale bez tresci pokarmowej tylko slina/kwas zółci tez nie było. zjadła Ruda sniadanie a potem foch na jedzenie płynne, chrupka chetnie ale niestety nie moge jej podawac suchego wiec sama sobie post zrobiła
Narazie koniec zastrzykow, jedynie probiotyk i te tabletki na pobudzenie trawienia i szybsze przesuniecie do jelit pokarmu bo u niej z tym jest głownie problem.
I zobaczymy. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/wnidej282zkrxyam.png[/img]
Moje dziecko właśnie zafundowało kotu obiad za jakieś 50zł....
Postanowiłam spróbować dziś zrobić steki wołowe (nigdy wcześniej nie robiłam). Kupiłam 3 kawałki polędwicy po ok 200g każdy. Wyjęłam woreczek z mięsem po przyjściu ze sklepu i położyłam na blacie w kuchni. Poszłam do łazienki umyć ręce, potem zadzwoniła moja mama, chwilę pogadałyśmy i wróciłam do kuchni (dodam tylko, ze dziecko było w tym czasie pod opieką taty). Moim oczom ukazał się obraz - zachwycona Ala głaskająca jedną ręką kota, w drugiej trzymająca woreczek po mięsie i jeszcze bardziej zachwycony Kredyt z moimi stekami w misce....
Zabrałam dwa, umyłam bo utaplane były w karmie i zamroziłam mu na zaś...
P. dostanie sklepowe pierogi zamiast steka skoro tak pilnował młodego pokolenia.
A o swoim dziecko dowiedziałam się, że dosięga już do kuchennego blatu... _________________ [url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-72170.png[/img][/url]
To Kredyt miał dziś święto _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6k6nlio9trhnt.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4zxvmlfbz3.png[/img]
Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 35889 Pomocy: 50 Skąd: Radom Data ślubu: 29.05.2010 Wiek: 37
Wysłany: Sob Mar 05, 2016 11:12 pm Temat postu:
ulala... to z okazji dnia tesciowej?
Mela odkąd bierze tabletki na przyspieszenie trawienia i przepchniecia do dwunastnicy pokarmu, nie zwrociła ani razu. Je wyłącznie mokrą karmę jako posiłki, natomiast chrupki jedynie w ramach nagrody za ładne połknięcie tabletki (czyli dostaje 2-4 chrupki dziennie w 2 porcjach).
Drugie opakowanie tabletek będzie brała w zmniejszonej dawce i zobaczymy co będzie... _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/wnidej282zkrxyam.png[/img]
[b]katrinm[/b] no nie dziwię się że Kredyt zachwycony chociaż moja by pogardziła.
Ostatnio jak u teściów byliśmy to ktoś Pandzie wrzucił do miski kawałek kiełbasy chociaż wiedzą że ona je tylko suchą karmę. Tej karmy co ona nie zje w czasie pobytu przesypuje do pudełka i ma na następny raz, jakbym nie zauważyła i przesypała to by się popsuło. Zresztą nie raz mówiłam że ona nie tyka kiełbas ani mięsa, ale co tam szwagier wie lepiej i jej kawałek wrzuci, albo próbuje poczęstować ciastem kot mądrzejszy od niego[/b] _________________ "Pisać posty pełne błędów językowych i literówek – to jak podawać komuś piwo w brudnym, zasyfionym kuflu
i ewentualnie potem się tłumaczyć, że ma się straszny problem z myciem."
mamy nareszcie kota kotkę właściwie zdjęcie trochę przekłamuje ale to trikolorka, niebiesko-beżowo-biała podobno jedno z rodziców to pers, sierść ma faktycznie długą i puchatą, pysio normalny na szczęście
wzięłam ją z ogłoszenia, taka bida z niej, chora, oczy zaropiałe, zarobaczona... typowy kot "ze stodoły", na szczęście oczka już zdrowe (od piątku bierze leki), teraz musimy odrobaczyć bo brzuszek wzdęty i podkarmić bo chude to takie...
Karolaj a wiesz że szylkretki przynoszą szczęście? _________________ "Pisać posty pełne błędów językowych i literówek – to jak podawać komuś piwo w brudnym, zasyfionym kuflu
i ewentualnie potem się tłumaczyć, że ma się straszny problem z myciem."
[quote="Mysia_Kasia"]Karolaj a wiesz że szylkretki przynoszą szczęście? [/quote]
to chyba trikolorka a nie szylkretka
a nie, zwracam honor:
[quote]Szylkretowym nazywamy taki typ umaszczenia u kota, w którym na jego ciele znajdują się łaty, np. czarne i rude, czekoladowe i rude, cynamonowe i rude, niebieskie i kremowe, liliowe i kremowe lub płowe i kremowe. Co ciekawe, szylkret uważany bywa za umaszczenie jednolite.[/quote] _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09ks9tspfm5.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/047/047250990.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/mjvyp07w0264oz1x.png[/img][url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/37a7e5f30f456f5a.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach