Skąd: Częstochowa/Douglas/Isle of Man Data ślubu: 17.07.2010 Wiek: 37
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 9:54 pm Temat postu:
Jedyne czego sie boje to ze podczas przysiegi zemdleje....
Naprawde sie martwie, staram sie panowac nad nerwami ale nie zawsze mi to wychodzi tak jak bym tego naprawde chciała _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20100717580113.png[/img]
Witam po długiej przerwie
dzis mija równy miesiąc odkąd powiedzielismy sobie tak I ja, straszny nerwus, nie steresowałam sie ani troche nie byly potrzebne ani zadne herbatki, ani lek na sraczke (chociaz caly arsenal przeciwstresowy byl przygotowany) Caly dzien mielismy uśmiech na twarzach, nawet w Kościele podczas przysięgi.
No i super!! tak powinno byc. _________________ [img]http://s8.suwaczek.com/20101002310216.png[/img]
[img]http://s1.suwaczek.com/200710022436.png[/img]
Dołączył: 31 Lip 2009 Posty: 390 Pomocy: 1 Skąd: Warszawa obecnie Szkocja Data ślubu: 11 Czerwiec 2011 Wiek: 40
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 1:43 pm Temat postu:
Ja wlasnie ogladalam film ze slubu kolezanki. Na codzien jest mila, wesola, pozytywna, ale jak ja zobaczylam w Kosciele przed slubem to nie moglam uwierzyc. Boze jak ona sie stresowala. Na weselu juz byla znowu soba... Rozmawialam z nia i powiedziala, ze poniewaz wszystko sami robili byla zestresowana czy wszyscy dojada, czy bedzie wystarczajaca ilosc miejsc itd... Mam nadzieje ze mnie tak nie dopadnie ale wierze jesli ktos mowi ze sie stresuje! _________________ RAZEM MOZEMY WSZYSTKO
/ja sie nie bede martwila takimi rzeczami,nic nie bedzie w stanie zepsuc mi mojego najpiekniejszego dnia. _________________ [img]http://s8.suwaczek.com/20101002310216.png[/img]
[img]http://s1.suwaczek.com/200710022436.png[/img]
Ja w dniu swojego ślubu prawie się nie denerwowałam. Za to cały tydzień przed stresa miałam jak fiks:P Co wieczór herbatka z melisy i jakoś wytrzymałam to wszystko;) _________________ Świat jest piękny tylko z ukochaną osobą...
Skąd: Opolskie - Nysa/ Śląskie Data ślubu: 8.05.2010 Wiek: 40
Wysłany: Pią Maj 28, 2010 5:45 am Temat postu:
[quote="mysha87"]Jedyne czego sie boje to ze podczas przysiegi zemdleje....
Naprawde sie martwie, staram sie panowac nad nerwami ale nie zawsze mi to wychodzi tak jak bym tego naprawde chciała[/quote]
Mysha ja też się bardzo bałam,że zemdleje bo jestem nerwową osobą i czasami robi mi się słabo a nie zemdlałam i w ten dzień tylko w kościele trochę się stresowałam a tak i ja i mój mąż byliśmy bardzo wyluzowani i wesele było dla nas świetną zabawą i byliśmy mega szczęśliwi w ten dzień że nic nie mogło tego popsuć, a najbardziej nerwowo i stresująco było w piątek i czwartek a rano w sob jak wstałam to zdziwiłam się, że jestem taka wyluzowana. Tylko rano dostałam lekką biegunkę mimo, że psychicznie czułam się wspaniale to jednak żołądek coś tam odczuwał ale wypiłam smectę i już bylo ok, Więc sama zobaczysz, że gdy wstaniesz w ten dzień rano to poczujesz takie szczęście,że nic nie może się z tym równać i sama się zdziwisz, że stresu nie ma . _________________ [img]http://s9.suwaczek.com/20100508310117.png[/img]
[quote="malamii"][quote="mysha87"]Jedyne czego sie boje to ze podczas przysiegi zemdleje....
Naprawde sie martwie, staram sie panowac nad nerwami ale nie zawsze mi to wychodzi tak jak bym tego naprawde chciała[/quote]
Mysha ja też się bardzo bałam,że zemdleje bo jestem nerwową osobą i czasami robi mi się słabo a nie zemdlałam i w ten dzień tylko w kościele trochę się stresowałam a tak i ja i mój mąż byliśmy bardzo wyluzowani i wesele było dla nas świetną zabawą i byliśmy mega szczęśliwi w ten dzień że nic nie mogło tego popsuć, a najbardziej nerwowo i stresująco było w piątek i czwartek a rano w sob jak wstałam to zdziwiłam się, że jestem taka wyluzowana. Tylko rano dostałam lekką biegunkę mimo, że psychicznie czułam się wspaniale to jednak żołądek coś tam odczuwał ale wypiłam smectę i już bylo ok, Więc sama zobaczysz, że gdy wstaniesz w ten dzień rano to poczujesz takie szczęście,że nic nie może się z tym równać i sama się zdziwisz, że stresu nie ma .[/quote]
Widzisz, znalazła się osoba z podobną historią. Głowa do góry, nie trzeb mysleć że bedzie źle. Złe myśli zło przyciągają _________________ [url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-53141.png[/img][/url]
Skąd: Częstochowa/Douglas/Isle of Man Data ślubu: 17.07.2010 Wiek: 37
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 8:51 pm Temat postu:
Dzieki dziewczyny za wsparcie;) Ostatnio czuje sie nieco lepiej. Staram sobie jakos radzic ze stresami dnia codziennego;) Juz sie nie moge doczekac tego wszystkiego:) Mimo wszystko postanowiłam skonsultowac sie z lekarzem:) Wizyta w poniedziałek wiec zobaczymy;] _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20100717580113.png[/img]
Najlepsze na stres w tym dniu jest myślenie, że w końcu zaczynamy nową a przede wszystkim wspólną drogę z naszym mężczyzną Ja cały dzień niby się stresowałam, ale jak Wojtek wszedł do domu i zobaczyłam jego reakcję na mnie to od razu wszystkie strachy mi przeszły a w kościele to ja się pomyliłam podczas przysięgi i inni byli tak zestresowani, że nawet tego nie usłyszeli
Lala a co powiedziałaś nie tak? _________________ [img]http://s8.suwaczek.com/20101002310216.png[/img]
[img]http://s1.suwaczek.com/200710022436.png[/img]
Skąd: Częstochowa/Douglas/Isle of Man Data ślubu: 17.07.2010 Wiek: 37
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 5:50 pm Temat postu:
Heh... moja znajoma niedawno na slubie powiedziała" i nie dopuszcze cie az do smierci";] _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20100717580113.png[/img]
[quote="Anisek"]Lala a co powiedziałaś nie tak?[/quote]
"... i biorę SOBIE Ciebie ..." ... nie żebym była egoistką ze stresu zapomniałam tekst przysięgi, byłam trochę przeziębiona i na jedno ucho nie słyszałam i powtórzyłam po Księdzu po swojemu a tak naprawdę to chciałam dać wyraźny komunikat teściowej, żeby oddała mi swojego najmłodszego syna
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach