a to pech, no ale są gorsze rzeczy w życiu liczy się przecież intencja z jaką został dany, może się jeszcze znajdzie w najmniej oczekiwanym miejscu,
ja osobiście mam ciut za duży ale nie chcę zmniejszać bo to potem palce zgrubną, dlatego noszę drugi mniejszy co by służył za blokadę, a jak już ściągam to wkładam do pudełka albo portfela bo wiem że wtedy nie zgubię ;
wypada mi tylko życzyć żeby się odnalazł cały i "zdrowy"
Czasami, nawet kiedy bardzo sie uważa, żeby nie zgubić cennej rzeczy, to i tak się zdarzy, jeśli ma się zdarzyć. Ale może jeszcze sie znajdzie w najmniej oczekiwanym miejscu.
Kiedyś dostałam od A. bransoletkę nigdy jej nie zdejmowałam nawet na noc czy do kąpieli. Kiedyś nawet nie zauważyłam, że nie mam jej na ręce (miała słabe zapięcie) dopiero rano gdy szłam wziąć kąpiel znalazłam ją w wannie już przy syfonie zwiać chciała
Następnym razem znowu dopiero po jakimś czasie zauważyłam że jej nie ma ale już jej nie znalazłam. Przeszukałam całe mieszkanie, plecak, wszystkie torby ciuchy i nic.
Dopiero po 3 tygodniach tata mi ją przyniósł i zgadnij gdzie była?
W samochodzie i to gdzie ....... w bagażniku!!!! nigdy bym nie pomyślała
Ja też zgubiłam swój pierścionek zaręczynowy. Dostałam drugi identyczny, ale teraz noszę go już tylko gdy jest jakaś szczególna okazja. Nie chciałabym, żeby mi się to przytrafiło po raz drugi. _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090606650520.png[/img]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-67019.png[/img][/url]
Mój mi ginie średnio co dwa tygodnie hehe panika płacz mama babcia tata wszyscy szukają a potem okazuje się że i tak odnajduje go w swoim pokoju i to w miejscu gdzie chowam go żeby nie zgubić ale koleżanka wywaliła swój wraz ze starymi rajstopami:) teraz to wiadomo bo kopała w śmieciach pół dnia i odnalazła ale najważniejsza jest miłość o tym trzeba pamiętać
Jeżeli pierścionek będzie cały czas na palcu,to z pewnością tak- zapobiegnie zaginięciu A w samej kwestii zmniejszania A co do zmniejszania,to lepiej jest nosić ciut za duży,bo potem w okresie letnim kiedy właśnie puchną palce,może byc większy problem.
Spokojnie. Na pewno się znajdzie. Jeśli nie próbowałaś jeszcze szukać w poniższy sposób to spróbuj:
- na rurę od odkurzacza załóż pończochę i włącz odkurzacz. pierścionek może gdzieś spadł, więc w miarę możliwości wciśnij rurę w najmniejszy zakamarek.. życze powodzenia
Jak ja zgubiłam swój pierścionek w pracy to mój mąż się do mnie przez 2 dni nie odzywał a potem cały czas mi to wypomina a w gronie znajomych wyśmiewa się z tego. Ostatnio spytałam go nieśmiało, czy może bym dostała drugi, to powiedział, że po co, skoro i tak go zgubię.
Moja znajoma zgubiła pierścionek chyba dwa tygodnie po oświadczynach, zdjęła w pracy, bo jest weterynarzem i chyba jej ktoś gwizdnął, bo nie znalazła go w miejscu, w którym go położyła Całe szczęście, że ja nie mam tendencji do gubienia czy nawet zdejmowania takich rzeczy!
Szkoda pierścionka, byłby piękną pamiątką, ale dobrze, że narzeczony nie jest na Ciebie zły. W gruncie rzeczy to tylko symbol. Symbol bez intencji nic nie znaczy.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3Następny
Strona 2 z 3
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach