mondy tak, mówię o ciepłych daniach, bo zimna płyta i przystawki były zawsze. Ale przynieśli np. gołąbki i za 20 minut już ich nie było. Niektórzy tańczyli i nawet nie spróbowali bo oni zamiast donieść jak widzieli że brakuje to zabierali talerz i finito a tam gdzie np. jeszcze 2-3 zostały to też zabierali z powrotem. Po 20 minutach nie było już śladu po daniu _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Dalile nom, to było w Świdwinie niedaleko Kołobrzegu. Jakby mi sala taki numer odwaliła to bym ich tam chyba wszystkich w zębach wyniosła bo na drugi dzień nic do jedzenia nie było, a wciskali młodym kit że goście dużo jedli i prawie wszystko poszło _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
żeby uniknąć takich nieporozumień, że komuś coś brakło, planujemy na stołach menu z orientacyjnymi porami podania posiłków.
A całość rozplanowania chcialabym mniej więcej tak:
-goście przychodzą, na stołach jest przystawka już
-zupa
-drugie dania i chcę by tu kelnerzy chodzili i pytali się komu wina
-deser:lody, kawa
-podają patery z ciasteczkami (zostają one do zimnej płyty)
-zimna płyta
-zabierają zimną płytę, przynoszą kolację
-podają patery z ciasteczkami
-zimna płyta wchodzi znów (uzupełniona, odświeżona, schłodzona itp)
-tort o północy
-II kolacja _________________ Wniosek to punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć.
PiPaPo u nas też będzie menu weselne z godzinami podawania posiłków, ale myślisz, że ludzie o tym będą pamiętać i schodzić z parkietu kiedy dobrze się bawią? Większość ludzi o tym nie myśli lub zapomina. Myślę, że jak uczulę szefa domu weselnego to takie rzeczy u mnie nie będą miały miejsca bo wszyscy są zadowoleni z ich usług. Ale na wszelki wypadek i tak dogadam się z zespołem. Dostaną też menu i mają grać tak, żeby w chwili podawania gorących posiłków były przerwy. Lepiej dmuchać na zimne Tak swoją drogą to w październiku Misia kuzynka tam bierze ślub więc będziemy goścmi i na pewno będziemy obserwować całą organizację, jak wyłapiemy jakieś niedociągnięcia to sobie od razu po weselu zapiszę uwagi w notesiku _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Wiem, że nasz zespól wprawnie współpracuje z restauracją w kwestii podawania posiłków, więc o to się nie martwię. Problem jedyny, uczuliła nas na to właścicielka, że do restauracji należy duży, pięknie utrzymany park i ludzie się po prostu "rozłażą" i ciężko ich ściągnąć z powrotem. Liczę więc na to, że planując przechadzki po parku, goście wezmą pod uwagę, że za pół godziny jest kolacja itp.. _________________ Wniosek to punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć.
U nas jest tak, że generalnie posiłki są wnoszone w przerwach grania i zespół też je dostaje. Więc nie ma raczej takiej opcji, żeby ktoszostał pominięty. I z tego co pamiętam, to zawsze kelnerzy pytają czy mozna juz zabrac talerz.
To dobrze Wistar bo tam w Świdwinie to nie było żadnego menu na stołach, oni sami sobie wnosili posiłki i to wtedy kiedy grał zespół i ludzie się bawili a zabierając coś ze stołu, nie pytali nawet czy można. Nie rozumiem czegoś takiego _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
a co do tych owocow i ciast,to zazwyczaj jest tak,ze jakas konkretna ilosc przypada na jedna osobe,np 20 dag ciasta(z owocami nie wiem jak jest) i jesli sie to wyczerpie,to wiecej nie donosza. a nie bylam jeszcze na zadnym weselu,gdzie by ciagle donosili winogrona czy brzoskwinie(to idzie non stop),ale postanowilam sobie,ze u nas bedzie inaczej. zreszta owoce i rozne slodkosci beda tez przy fontannie czekoladowej
Macie rację, bardzo ważna jest współpraca zespołu z kuchnią. Oni muszą wiedzieć kiedy wjeżdżają dania gorące i wtedy to po prostu ogłaszać. No i na czas jedzenia posiłku zespół też zazwyczaj coś tam je więc wtedy nie grają. Nie wyobrażam sobie żeby podano ciepłe danie, a goście nawet o tym nie wiedzieli. A jak już ktoś się rozłazi po okolicy to musi się liczyć z tym, że coś go może ominąć. Na wesele nie przychodzi się po to żeby spacerować tylko żeby się bawić, jeść, pić i tańczyć! _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-38466.png[/img][/url]
to powiem Wam dzięwczeta jak to wygląda od "kuchni". w wakacje pracowałam jako kelnerka... jesli chodzi o ciepłe dania, to godziny podania (mniej wiecej) ustala się z para młoda/rodzicami. na pewien czas przed dogadujemy sie rowniez z zespolem, i wtedy on zwalnia, zaprasza do stołow itp, oczywiscie półmiski sa kilkakrotnie uzupełniane w zależnosci od potrzeb jesli chodzi o zimną płyte- uzupełnianie sałatek, wędlin, ryb itp w zaleznosci od tego co było zamówione. ciasta najczesciej sa skrajane wszystkie, to co zostaje nie skrojone, albo przyniesione na koniec ze stołow (ale tylko przez rodziców, my ze stołu ciasta nie zabierzmy) pakowane jest dla gosci- tak najczesciej zycza sobie klienci, jesli jest bardzo duzo ciast i bez sensu byłoby wystawianie wszystkiego na stół to wtedy dokłada się. owoce- wiekszosc owoców jest wyłozona tylko raz, potem sie uzupełnia,ale pewien limit jest nie przeliczamy na osobę, tylko tak ogółem, przyjezdza tyle i tyle owoców a y to rozkładamy _________________ [url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-53141.png[/img][/url]
Po świętach rozmawiałam z naszą kierowniczką sali i powiedziała że jeśli chodzi o zimną płytę to wystawiają na początku ok 60% wszystkiego a potem sukcesywnie w zależności od spożycia dokładają. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-38466.png[/img][/url]
Na weselach, na których byłam zawsze zimne przystawki i ciasta leżą na stole i po prostu są uzupełniane jak jest potrzeba. Nie wyobrażam sobie, żeby postawili ich odrobinę, na dania ciepłe je wynosili a potem przynosili inne.. Powinny być cały czas, żeby każdy kto ma ochotę między posiłkami sobie przegryźć.. Za to ciepłe dania powinni podać i po jakimś racjonalnym czasie zabrać, przecież musi być miejsce na następne, a też talerze świeże dać - nikt nie będzie jadł ciasta na talerzu po kotlecie;p
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach