Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 1:07 pm Temat postu:
no brak miejsca to arument, ale ze obcy to jakoś do mnie nie przemawia _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
no ja sąsiadów nie uważam za obcych ludzi cześć z nich zresztą często już u mnie gościła w domku, z tym ze nie wszyscy na raz _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge691x7sjp.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494719d0.png[/img][img]http://s6.suwaczek.com/201301251662.png[/img]
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5eu0z3cr7i.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Sro Wrz 01, 2010 7:21 am Temat postu:
Mówiąc o "obcych" nie mam na myśli pani Irenki z naprzeciwka, pani Niny, ani pana Tilka - kolegi mojego taty. Chodzi mi o to, żeby nie wpuszczać do domu żulerii albo jakichś nie koniecznie mile widzianych gości, których wypada potraktować jak innych, ale nie koniecznie się chce wpuszczać do prywatnej przestrzeni domu.
Dobrze, że mówicie, że na dworze się robi polter nawet późną jesienią
Co do ogniska, to pewnie będę rozmawiała z rodzicami, ojciec pewnie pamięta jak to było kiedy jego siostra wychodziła za mąż, choć z opowiadań wiem, że jej przykładu lepiej unikać (chaos organizacyjny )
Ze sprzątaniem ogniska nie byłoby takiego dramatu, bo mamy podwórko w kształcie litery "L" i impreza byłaby w głębi - od wejścia nie byłoby widać, gdybyśmy nie zdołali posprzątać. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
no jeszcze się nie spotkałam żeby na polter gdzieś przyszli _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge691x7sjp.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494719d0.png[/img][img]http://s6.suwaczek.com/201301251662.png[/img]
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5eu0z3cr7i.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
No ja też nie...
Na jedno wesele tylko Genek się wbił
Miał rajstope na głowie chyba za strośka przyszedł )
Dostał flaszke na samym wejściu i poszedł _________________ [b]"Bardziej lubię siebie, kiedy mam Cię obok." Sylwia&Petter-26.12.2014[/b]
U nas tłuczenie było na klatce i wszyscy wchodzili do mieszkania:) Jakoś nie widzę w tym problemu, było bardzo fajnie;) _________________ [img]http://www.abcslubu.pl/suwaczki/2002_02_23_114_4.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/045/045044990.png[/img]
[quote]U nas tłuczenie było na klatce i wszyscy wchodzili do mieszkania:) Jakoś nie widzę w tym problemu, było bardzo fajnie;)[/quote] no to troche czasem kopotliwe moze być szczególnie jak mieszkasz na 4tym piętrze i połowa tłuczonego szkła leci po pozostałych piętrach _________________ Only me
ja chyba bym nerwowo nie wytrzymała przy takim huku
(na szczęście nie mieszkam w bloku) _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/be2Up2.png[/img][/url]
my mielismy polter na 3 pietrze.
maz pozamiatal cala sien z gory na dol bodajze 7 razy, a ja 4 albo 5.
a sasiedzi jak wychodzili z domu albo wracali to krzyczeli glosno że uwaga, ida ludzie.
bylo dobra zabawa mysle, pomimo ze meczaca. _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/1c4af985d1.png[/img]
[img]http://www.suwaczek.pl/cache/d2281d19bb.png[/img]
Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 6:26 pm Temat postu:
U mnie wyszło zgrabnie. Na szczęście nie padało!
Za ozdabianie bramy zabraliśmy się za wcześnie - to znaczy zanim zdążyliśmy naszykować stół z poczęstunkiem, a sąsiedzi przyszli zaraz jak zobaczyli, że brama ustrojona. Więc radzę najpierw naszykować wszystko, a bramę na końcu, bo to ludzie traktują jako sygnał rozpoczęcia polteru
Było zimno, a tabunów nie było - siedzieliśmy w przerwach w domu na herbacie. Koleżanka nas zaskoczyła i rozbiła porcelanę w sieni zamiast na betonowych schodach na dworze. Następnym razem lepiej oznaczyłabym miejsce do tłuczenia.
Dalej poszło gładko Koło schodów był stolik i ławki przykryte kocami, więc każdy mógł siąść na chwilę, pogadać, napić się wódki, zjeść koreczka i ciasto. Na koniec przyjechała grupa przyjaciół z sąsiedniego miasta i zrobiła się weselsza impreza ze śpiewami i ganianiem na zaplecze, powtórnym tłuczeniem sprzątnientej porcelany. Niby że szli za dom na siku, a naprawdę szli obczajać gdzie zrzucamy porcelanę
Pożegnali się grzecznie o 21, my o 22 sprzątnęliśmy do czysta. Ja się poszłam upiększać, a potem zaczął się stres
Ale to już inna historia _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
hmmm.... a aja tu wlasnie kombinuje jak by tu zwyczaju tego uniknac nie znosze! tak jak ktos napisal wczesniej, to jak weselna impreza! tlumy sie zjawiaja, ale moze nie zjawic sie nikt. nie wiadomo ile czego przygotowac wiec sie przygotowuje weselicho - tak w razie czego. potem do nocy sie siedzi, stresuje, sprzata....
z drugiej strony moze i milo zobaczyc znajome twarze po latach itp.. gdyby zwyczaj byl: przyjdz, zbij szklo na szczescie, wypij kiekicha, wycaluj mlodych i ....... koniec. kropka. idziesz do domku, no moze z czekoladka w reku. o. nie lepiej? _________________ <a><img></a>
Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Czw Kwi 14, 2011 7:30 am Temat postu:
No ja słyszałam, że śląski savoir vivre właśnie taki model gościa właśnie propaguje. No ale po pierwsze nie wszyscy mają wyczucie, a po drugie często gospodarze przewrażliwienie na ewentualne urażenie gości szykują więcej, niż trzeba i tak to się samonapędza.
Mój tata mnie zaskoczył, wiadomo, polteru nie robił i chciał wszystko urządzać na tarasie w głębi posesji i na moją propozycję zrobienia "stoiska" przy bramie strasznie się oburzał.
Na szczęście wyszło po mojemu
W każdym razie możesz postawić małą niewygodną ławeczę przed domem, albo za każdym razem wybiegać z mieszkania do trzaskających z kieliszkiem i ciastkiem w ręku. Myślę, że nikt się nie obrazi, bo poczęstunek dostanie. A na 5 minut rozmowy z każdym można sobie pozwolić.
Ja sobie polter chwalę, bo wcale strasznie dużo mi wiktu nie zeszło. Zresztą, czy koreczki i ciasto domowe to jakiś straszny wydatek? Wódki i tak się zapas kupuje.
A przynajmniej nie miałam czasu na nerwy i stresy, było wesoło, a pozwolili mi iść spać o przyzwoitej godzinie _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach