Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 7:17 am Temat postu:
Ale że co? To dorosłe dziecko jest z nimi zrośnięte?!
To czy dorosłe dziecko mieszka z rodzicami, czy nie, nie ma nic do rzeczy. Jeśli moja chrzestna matka i wujek mieszka razem z dorosłym synem, z którym ja nie mam ani żadnych bliskich relacji, ani kontaktu, to dlaczego miałabym go zapraszać?
Zaprasza się przede wszystkim osoby, które chce się zaprosić, z którymi łączą nas jakieś więzi... Chyba że mamy dużo kasy i nie musimy się ograniczać.
Myślę, że dorosła osoba mieszkająca z osobami, które zapraszamy, powinna wyrazić zrozumienie, jeśli robiąc skromne, małe wesele zapraszamy bardzo wąskie grono.
Co do zapraszania małych dzieci, a nie zapraszania dużych (z wyjątkiem 8-rocznej chrześnicy), no to zachowaliście się bardzo nietaktownie. Moim zdaniem. Ewidentnie przeliczacie wszystko na pieniądze i nie dziwię się wujostwu, że ostatecznie odwołali przybycie. Co to znaczy "damy wam znać, czy możecie zabrać synów, to zależy od tego, czy ktoś nie przyjdzie i czy zwolni się miejsce". Potraktowaliście ich jak 5-te koło u wozu... Tłumaczenie, że małe dzieci mogą być na weselu, bo nie zajmują osobnego talerzyka i nie trzeba za nie płacić też jest poniżej godności... Myśląc o dzieciach (lub ich braku) na weselu uznawałam, że bardzo małe dzieci oczywiście mogłyby by być, jeśliby nie mogły zostać w domu... Ale żeby uzasadniać to przeliczaniem na złotówki i jeszcze robić wyjątki? No przepraszam bardzo...
Dla dobra własnego wizerunku unikałabym szczerego tłumaczenia się z kryteriów zapraszania osób na wesele...
A co do wujostwa bez kuzynów - na Twoim miejscu odpowiedziałabym, że robicie niewielkie wesele i dlatego nie zapraszacie kuzynostwa, tylko wujków i ciocie. I na tym bym skończyła...
Inna rzecz, że wujostwo nie powinno się wciskać ze swoimi dziećmi, skoro nie zostały zaproszone... To ewidentnie podchodzi pod wpraszanie się i zostawia swądek...
Podsumowując: "jaki szoł, takiego potkoł" _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
Dołączył: 23 Sie 2009 Posty: 10512 Pomocy: 5 Skąd: śląskie Data ślubu: 07.07.2012 Wiek: 35
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 8:19 am Temat postu:
Tylko może przy zapraszaniu nie uściślili, że chłopaków na weselu nie chcą...niektórzy piszą tylko rodziców na zaproszeniu i nic nie mówią o dzieciach, bo uważają, że wszystko jest oczywiste. A ja jakbym takie zaproszenie dostała to też bym się zastanawiała, jak je odebrać...dlatego też zapytałabym o to.
Ale też uważam, że albo nie zapraszamy dzieci - ŻADNYCH, albo zapraszamy - WSZYSTKIE. A nie 'nie zapraszamy oprócz...'
A co do dorosłych dzieci, mieszkających z rodzicami to chyba ciężko nie utrzymywać z nim żadnych kontaktów, jeśli z jego rodzicami się odwiedzamy np.
Dołączył: 05 Maj 2010 Posty: 5198 Pomocy: 6 Skąd: Wrocław Data ślubu: 24.07.2010 r. Wiek: 40
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 10:22 am Temat postu:
[quote="bladymargot"]
Co do zapraszania małych dzieci, a nie zapraszania dużych (z wyjątkiem 8-rocznej chrześnicy), no to zachowaliście się bardzo nietaktownie. Moim zdaniem. Ewidentnie przeliczacie wszystko na pieniądze i nie dziwię się wujostwu, że ostatecznie odwołali przybycie. Co to znaczy "damy wam znać, czy możecie zabrać synów, to zależy od tego, czy ktoś nie przyjdzie i czy zwolni się miejsce". Potraktowaliście ich jak 5-te koło u wozu... Tłumaczenie, że małe dzieci mogą być na weselu, bo nie zajmują osobnego talerzyka i nie trzeba za nie płacić też jest poniżej godności... Myśląc o dzieciach (lub ich braku) na weselu uznawałam, że bardzo małe dzieci oczywiście mogłyby by być, jeśliby nie mogły zostać w domu... Ale żeby uzasadniać to przeliczaniem na złotówki i jeszcze robić wyjątki? No przepraszam bardzo...
[/quote]
Aby wszystko było jasne: zapraszaliśmy bez dzieci, tak zdecydowaliśmy i już. Goście o tym wiedzieli. A że z małymi dziećmi w praktyce wygląda tak, że pobiegają trochę w kościele i na sali i się je odwozi, to zwykle już decyzja rodziców czy je zabierają czy nie. Nie przeliczamy wszystkiego na złotówki, jak napisałaś, tylko decydujemy na co nas stać, a na co nie. I trudno nie liczyć liczby gości, jeśli to właśnie od osoby się płaci. Co innego, gdyby robić wesele z kucharkami itp., gdzie płaci się inaczej. Gdybym na naszej sali za małe dzieci musiała zapłacić , jak za dorosłego, to niestety też by ich nie było na moim weselu, bo rodzina jest zbyt duża i zbyt wiele dzieci- robię wesele na moją kieszeń. I nie uważam tego za nietakt - nie mam obowiązku zapraszać wszystkich! Raczej wpraszanie się można by uznać za nietakt w tej sytuacji..
Wyjątek z chrześnicą też nie jest żadnym nietaktem w moim mniemaniu, bo to najbliższa rodzina, do tego chrześnica M i jest mocno z nim związana. Na weselu mają być osoby nam bliskie i dla nas ważne i tyle.
A co do tego czy kuzyn się poczuł, jak piąte koło u wozu, to bez przesady.. Wiedział, że zapraszamy bez dzieci, potwierdził przyjście, a mimo to poczuł się urażony, bo po raz kolejny grzecznie mu to powiedziałam, ale obiecałam przemyśleć, jeśli tak bardzo im zależy???
Zresztą zbędna ta dyskusja, oczywiście każdą sprawę można rozłożyć na czynniki pierwsze i doszukiwać się drugiego (albo naweet trzeciego ) dna. Tylko po co? _________________ [url=http://www.weselinka.pl/][img]http://www.weselinka.pl/suwaczek/3/2010-07-24.png[/img][/url]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jf71xxdqz9s6u.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/053/0532469a0.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/atdcroequyay3nih.png[/img]
Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 10:57 am Temat postu:
Spoko, nie chciałam oceniać zbyt ostro.
Ja już mam moją listę gości, ale jeszcze nie zapraszałam, więc wszystko przede mną.
Z komplikacji dziecięcych (wracam do tematu), to sprawa może dotyczyć ewentualnie:
7-letniej córeczki kuzynki. Kuzynka jest zaproszona z mężem, bo jest chrześnicą moich rodziców i byłam na jej weselu. Jest zaproszona również jej mama, która jest z kolei moją chrzestną. Wujek nie przyjedzie raczej, bo zdrowie mu nie pozwala. Z mojej strony ta mała byłaby jedynym dzieckiem na weselu, więc bez sensu. Inna sprawa, że oni będą nocowali u nas w domu, więc pewnie wcześniej trzeba by małą razem z kimś odstawić do domu i zostawić je tam same. Dlatego wydaje mi się, że bez sensu. Jednak w "ogólnym rachunku gości" mała mogłaby przyjechać na miejsce wujka. Myślę, że jeśli kuzynka zapyta, czy może przyjechać z małą, to powiem, że na weselu nie będzie dzieci, więc nie wiem, czy nie lepiej zostawić małej na 2 dni z dziadkami w domu.
Co do reszty gości - moja druga ciocia (którą zapraszam, bo ją bardzo lubię i mam z nią bardzo dobry kontakt) ma syna mniej więcej w moim wieku, ale on mieszka poza domem. Nie zapraszam go, bo jakoś nie czuję z nim więzi, nie mamy zbyt częstego kontaktu itd.
Są jeszcze dorosłe dzieci kuzynki mojego dziadka, z którą mamy bardzo dobry kontakt. Z tym że te dorosłe dzieci mają po 45 lat i na pewno nie będą miały żalu, że ich nie zaprosiłam (nie byłam na żadnym z ich 3 ślubów i wesel:) _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 8:40 am Temat postu:
A my w związku z (nie)zapraszaniem dzieci przezylismy ( jak dla mnie) spora nieprzyjemność. Na zaproszeniu było wyraźnie napisane : Anna i Krzysztof K...... , czyli kuzyn Szymka z żona. Zaproszeni sa równiez rodzice Krzyśka. tak się sklada, że syn Anny i Krzysztofa to Szymona chrzesniak. Dla nas to jednak było oczywiste, że nasze wesele to impreza dla dorosłych i dzieci nie zapraszamy. Ok. 1,5 miesiąca po wreczeniu zaproszeń bylismy u nich na kawie i ciotka mówi : " No ale Kacper ( chrzesniak dod. red.)) mowi, ze on juz raz niósl obraczki i Tobie, mimo ze chrzestnemu, juz nie chce nieść" ja zdebiałam, a Szymon ze stoickim spokojem odpowiada " No nie, bo my dzieci nie zapraszamy, wesele to nie impreza dla nich". Na co odzywa sie drugiej kuzynki mąż i mówi " Ale co on Ci przeszkadza, polataja, polatają i pójda o 10 spać". na co ja tonem średnio rozumnym " Jak to polataja?" "No Kacper z Karolkiem" Dodam, że Karolek to 3latek z ADHD, nad którym nie mają najmniejszej kontroli - drze sie, lata po kosciele, kopie wszystkich. Zreszta - chocby i aniołem byl to wesele jest bez dzieci. No to Szymon jeszcze raz " W naszej sali nie ma mozliwosci na wieksza impreze - jest 100 miejsc i 100 gosci i 100 miejsc noclegowych. Zreszta to by było niesprawiedliwe w stosunku do pozostalego kuzynostwa i kuzynostwa Bogny" ( Zreszta Bogna nie wyobraza sobie wesela z dziećmi). "To powiesz, ze to chrześniak i jego brat, to musza inaczej patrzeć". " Nie ciociu , nie musza, zreszta my zapraszamy bez dzieci" . na co wchodzi Kacper a ciotka podbija : " no widzisz Kacperku, wujek Cie nie chce na weselu. Ale moze jak go ladnie poprosisz, to zmieni zdanie "
I teraz hit " Ale babciu, ja nie chce jechac, bo znowu się będę nudził. Wole zostac w Gnieznie. "
ciotka - stan przedzawalowy, ja prawie sie udusilam, Szymon spokojnie " Ciesze sie Kacperku, że to rozumiesz. Zreszta tez uważam, że byście się nudzili" panowie się dogadali i luz. A za tydzień ciotka do mnie dzwoni i mówi " Skoro tak postawiliscie sprawe, to my z wujkiem nie przyjeżdżamy, bo ktos się musi zająć dziećmi. Ale możecie jeszcze zmienić zdanie" ... _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
kur.... poprostu dramat, jak to ciezko niektorym zrozumiec
My wprawdzie z dziecmi zaprzaszamy ale oczywiscie nie wszystkich ( te najblizsze dzieciaki)ale nie wyobrazam sobie zeby mi ktos dzieci sciagal na weseele, jesli ja zapraszalam bez dzieci tez nie chcialam zeby u nas byly dzieci, jednak rodzice sie uparli w sumie oni placa za gosci to niech maja. _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/sbqelmt.png[/img][/url]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 9:02 am Temat postu:
dla mnie to tez brak wyobraxni - kacper to jest super dzieciak, uwielbiam go, natomiast ten jego braciszek z piekła rodem, dziecko wychowywane przez wszystkich po kolei to dramat - nie wyobrazam sobie jak oni go powioza autem 200 km, potem msza, potem kolejne 60km i potem wesele. i po co? dzieciak się umeczy, starzy się umecza, dziadkowie, a ja dostane cholery jak w trakcie przysiegi usłysze " Kalo ma gówno w pili" ( co oznacza, że narobił w pieluche, co ogłosił w trakcie komuni swego brata), a w trakcie wesela 3 razy przebiegnie mi po sukni i wytrze w nia buty ( przypadek z tej samej komunii , tylko tam w roli sukni wystapiła czyjas alba). Jestem wstretna egoistka, ale , fuck, to mój slub i zaden gowniaz nie bedzie mi z niego cyrku robił. Zreszta - poza siostrzenicami Szymka innych dzieci nie bedzie, wiec nie bardzo wiem, co te dzieciaki mialyby tam robić _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 9:10 am Temat postu:
Ja " No przykro nam ciociu, że was nie będzie. Niestety nie ma mozliwosci, żebysmy zmienili zdanie, choc bardzo bysmy chcieli" _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
[quote="manga25"]Ja " No przykro nam ciociu, że was nie będzie. Niestety nie ma mozliwosci, żebysmy zmienili zdanie, choc bardzo bysmy chcieli"[/quote]
i bardzo dobrze trzeba bylo jeszce powiedziec, ze niestety macie miejsc tyle i tyle i nie ma mozliwosci dostawienia dodatkowych _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/sbqelmt.png[/img][/url]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 9:15 am Temat postu:
juz sie nie chciałam rozwodzic, zreszta miejsc jest na prawd 140, ale , fuck, na kazdym weselu, na jakim byłam, albo dzieci nie było prawie w ogole ( ew. potomstwo rodzeństwa), albo były i mnie wkurzały. Ja po prostu uwazam, że wesele to nie miejsce dla dzieci i tyle. _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
[quote="manga25"]juz sie nie chciałam rozwodzic, zreszta miejsc jest na prawd 140, ale , fuck, na kazdym weselu, na jakim byłam, albo dzieci nie było prawie w ogole ( ew. potomstwo rodzeństwa), albo były i mnie wkurzały. Ja po prostu uwazam, że wesele to nie miejsce dla dzieci i tyle.[/quote]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 9:18 am Temat postu:
czytałam to juz kiedys animator, opiekunka, najlepiej jeszcze clown i szczudlarze i się z wesela robi festym z okazji dnia dziecka _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
A u mnie suma sumarum będzie 6 dzieciarni. Jak nam tyle gości odmówiło to jednak kuzynki przyjdą z pociechami. Na szczęście wiek 8-12 więc nie będzie potrzebny cyrk do zabawiania towarzystwa! _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-38466.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach