Abalot dokładnie. Zgadzam się z tym i u nas dokładnie tak samo to wygląda _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 41
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 12:34 pm Temat postu:
Dla mnie wierszyk jest zbędny skoro jest gotowa odpowiedź. Wg mnie mąż jest głową rodziny niezależnie czy trafi mu się wódka czy woda. Tłuczenie szkła szczęścia mi nie przyniesie. Nie wierzę w to. Obrzędowość dla mnie jest OK, jeśli ma sens. Jeśli nie widzę sensu, to zmieniam tradycję _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
u nas wita na sali obsługa, zazwyczaj dwie kelnerki wychodzą z chlebem i solą i z dwoma kieliszkami <Czasami w obu jest woda, lecz zdarza się tak że panu młodemu nalewa się wode a pani młodej wódkę, jakoś tak albo odwrotnie>jedna z pań zadaje pytanie: "Pani Młoda co wybierasz: chleb, sól, czy Pana Młodego?" ja muszę odpowiedzieć "Chleb sól i Pana Młodego żeby pracował na niego" tak to u mnie będzie wyglądało.. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-34833.png[/img][/url]
A my mogliśmy wybrać czy chcemy żeby nas witali rodzice czy obsługa _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090606650520.png[/img]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-67019.png[/img][/url]
Nas będzie witać obsługa, pewnie chlebem i solą, nie wiem dokładnie bo jeszcze się tym za bardzo nie interesowałam. A do rozbicia na pewno kieliszki od szampana. (Właścicielka sali powiedziała nam, że są w cenie do rozbicia )
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 8:27 am Temat postu:
ja nie chce zadnych wierszyków, Mamy nas powitają, cos od serca powiedza i wio _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 1002 Pomocy: 2 Skąd: Łódź Data ślubu: 17.10.2009 Wiek: 38
Wysłany: Wto Cze 23, 2009 10:38 am Temat postu:
[quote="andżelina"]U nas to wygląda jeszcze inaczej.
Przy wejściu wita obsługa chlebem i solą, są też 2 kieliszki - jeden z wódką, drugi z wodą. Po wypiciu odkłada się je na tacę i pan młody przenosi panią młodą na salę przez próg. Następnie orkiestra i goście witają parę na sali, otwiera się szampana, para młoda stoi na środku, goście wokół i śpiewa się Sto lat. Jak goście skończą śpiewać, wypija się szampana i para młoda kieliszki po szampanie rzuca za siebie. Aha, te kieliszki są zazwyczaj związane ze sobą ozdobną wstążką, tak że rzucać trzeba na trzy - cztery, żeby drugiej połówce tego kieliszka nie wyrwać z rąk
No a potem zamiatanie. Byłam na ok. 10-ciu weselach i jeszcze nikomu nic się nie stało - ani młodym ani gościom.[/quote]
[b]Andżelina[/b] u nasz jest prawie tak samo tyle, że młodych witają rodzice i szczerze nie wyobrażam sobie żeby to obsługa nas witała - co oni mają do nas i naszego powitania i chleba i w ogóle widzą setki takich par i pewnie mają oklepany tekst na powitanie... takie bez wyrazu to wtedy... obsługa to u nas rozdaje szampana i tyle.
A co do reszty, to tak samo _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/YRr3p1.png[/img][/url]
magusia a u nas z reguły też sala wita jak ktoś nie ma życzenia inaczej. Jak ktoś chce żeby to rodzice witali to rodzice witają i ja też nie wyobrażam sobie, żeby witał nas ktoś inny, ale jak widać większości ludziom na tym nie zależy i sala ich wita _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 41
Wysłany: Wto Cze 23, 2009 11:48 am Temat postu:
Mnie tam pasuje jak wita obsługa sali. Rodzice to nas mogą witać u siebie w domu a nie "na cudzym terenie" jakim jest sala weselna. _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
popieram LuterAnkę ja wychodzę z założenia, że rodzice to też goście, najważniejsi ale jednak goście, więc dlaczego mają mnie witać w restauracji? ale każdy ma prawo wybrać to co mu odpowiada i to jest fajne, bo każde weselicho jest dzięki temu inne _________________ [color=darkred]impossible is nothing...
razem możemy wszystko[/color]
[img]http://s2.suwaczek.com/200406254438.png[/img]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-68873.png[/img]
Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 1002 Pomocy: 2 Skąd: Łódź Data ślubu: 17.10.2009 Wiek: 38
Wysłany: Wto Cze 23, 2009 11:59 am Temat postu:
Ale to nie chodzi o to, że rodzice nie są gośćmi, bo są u mnie też będą się bawic. MI chodzi o to, że ta tradycja wiąże się z głębszym znaczeniem dlatego to powinni by rodzice - wg mnie
[b]"Chleb i sól - podstawa pożywienia, kwintesencja życia, według europejskich wierzeń ludowych miały niezwykłe właściwości życiodajne, magiczne, ochronne i oczyszczające. W tradycji i obyczaju polskim zajmują miejsce równorzędne, często występują razem jako ważne atrybuty wielu zwyczajów i obrzędów. (...) Po zakończeniu ceremonii kościelnej, na progu domu na nowożeńców czekała z chlebem i solą matka panny młodej, wypowiadająca słowa: „aby wam nigdy nie zabrakło chleba" - życzenia powodzenia, miłości, dobroci, wspólnoty i dobrobytu na nowej drodze życia."[/b]
Nie wyobrażam sobie żeby takie życzenia składała mi obsługa sali hehe _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/YRr3p1.png[/img][/url]
Ale doczytaj to co sama napisałaś: Na progu [b]domu[/b] [rodzinnego], nie sali...
Zwyczaje się zmieniają, tradycja się zmienia. Ja uważam tak jak LuterAnka i amariss. Na sali to co najwyżej ja mogę rodziców powitać, tak jak innych gości, bo w tym wypadku to my jesteśmy gospodarzami
A czemu obsługa sali nie może tobie życzyć życia w dostatku ?
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Wto Cze 23, 2009 1:29 pm Temat postu:
u mnie tesciowa by biegunki galopki dostala jakby nas na progu sali weselnej nie powitała, choc tak naprawde jest gosciem tylko i wylącznie
ale niech sie tradycji za dosc stanie - niech nas witają rodzice, przynajmniej bez wierszyków sie obejdzie przynajmniej _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach